Po rozpadzie DDR nie zamierzałem przestać grać na perkusji. Jednak nie interesowała mnie już akustyczna perkusja, ponieważ żeby grać potrzebowałem sali prób, przede wszystkim ze względu na hałas, który generowały bębny. Sprzedałem więc moje wiśniowe MAPEXy. Chciałem grać w domu. Postanowiłem zainwestować w perkusję elektroniczną. Podobno miała nie hałasować i odzwierciedlać grę na akustycznej perkusji. Po obliczeniu budżetu i potrzeb padło na Rolanda HD1 (zdjęcie pochodzi z zzsounds.com). Niewielkie rozmiary, dobra firma specjalizująca się w V-drums i koszt…. (więcej…)